sobota, 1 lutego 2014

ROZDZIAŁ 6

Selena's POV
-Ekhem - odchrząknęła dziewczyna stojąca przy wejściu do 'teatru'...

Oboje spojrzeliśmy w jej stronę.
Speszona automatycznie puściłam rękę Caspra i odsunęłam się od niego.
Dziewczyna zaczęła iść w naszym kierunku.
- Hej Justin, tak długo się nie widzieliśmy! - powiedziała po
czym przyciągnęła chłopaka do siebie i mocno przytuliła.
- O, tak cześć Taylor. - odpowiedział i delikatnie odwzajemnił uścisk.
- A my się chyba jeszcze nie poznałyśmy, jestem Taylor. - powiedziała
sztucznie się uśmiechając i wyciągnęła smukłą dłoń w moją stronę, a drugą trzymała na biodrze.
- Selena - powiedziałam chwytając ją.
- Jak u Ciebie Justin? Jak wakacje? Opowiadaj wszystko! - powiedziała
udając radosną i znowu skupiając całą swoją uwagę na brunecie.
Nie chciałam im przeszkadzać więc powoli zaczęłam się wycofywać.
Byli dalej zajęci sobą, kiedy schodziłam po drewnianych schodkach od sceny.
- Dobrze. - odpowiedział szukając mnie wzrokiem.
- Ale opowiedz mi coś więcej! - przerwała mu, zmuszając by patrzył na nią.
- Camila, przepraszam, ale muszę już iść - odpowiedział brunet, na co dziewczyna
 lekko się oburzyła.
- Poczekaj Sel- dodał, po czym usłyszałam za sobą jego kroki.
Zatrzymałam się i poczułam jak chłopak obejmuje mnie w pasie.
To było na prawdę miłe z jego strony. 

Szliśmy długim korytarzem w stronę stołówki, po czym zauważyłam Perrie i Louis'a.
- Hejka! - podchodząc do nich przywitałam się.
- O cześć! - powiedziała siostra.
- Cześć! Siemka stary - powiedział Justin, przybijając piątkę Louis'owi.
- I jak zwiedzanie? - zapytałam.
- A no świetnie! Louis wiele mi pokazał, opowiedział.. - popatrzyłam
znacząco na chłopaka na co on słodko się uśmiechnął.
Justin pchnął drzwi i puścił nas przodem, weszliśmy na stołówkę.
- O, tam siedzą chłopaki, dosiądziecie się? - zapytał Louis.
- Jasne, zaraz przyjdziemy - powiedziała Perrie.
Z siostrą podeszłyśmy do baru i wzięłyśmy swój obiad.
Ja wzięłam grecką sałatkę a Pezz risotto i poszłyśmy usiąść z chłopakami.

***

Perrie's POV
Matko boska, w co ja się ubiorę?
Chodziłam po pokoju i przeglądałam rzeczy, które ze sobą zabrałam.
Selena gdzieś zniknęła, a Margaret jest u koleżanki.
Widocznie jestem zdana na siebie.
Na nic nie mogłam się zdecydować.
W końcu wyciągnęłam z szafy bluzkę w kwiatki i czarne rurki.

Uznałam, że wyglądam w miarę dobrze, a czasu nie zostało mi wiele dlatego wybiorę ten zestaw.
Weszłam do łazienki i podmalowałam rzęsy, lekko zakręciłam włosy i w sumie byłam gotowa.
Jeszcze tylko potrzebowałam czyjejś opinii na temat mojego wyglądu, dlatego postanowiłam, że
pójdę poszukać Seleny.
Stanęłam pod pokojem 696, gdzie mieszkał Zayn, Louis i Harry.
Zapukałam do drzwi, po czym zobaczyłam Zayn'a stojącego w samym dresie.
- Hej Perrie - powiedział i patrzył na mnie zdziwiony.
- Hej Zayn, chciałam zapytać czy jest tutaj moja siostra. - chłopak przeleciał wzrokiem po całej mojej sylwetce.
- Nie, tutaj jej nie ma.. a coś się stało?
- Chciałam się jej tylko zapytać jak wyglądam, bo zaraz wychodzę. - odpowiedziałam
mu lekko się rumieniąc.
- Wyglądasz...- nie kończąc przyłożył pięść ręki do ust i lekko odchrząknął.
- Wyglądasz niesamowicie. - odpowiedział już trochę pewniej.
- Dziękuję. - powiedziałam nieco ciszej.
- To ja już pójdę.. - powiedziałam nieśmiało i tym samym przerwałam niezręczną chwile ciszy. 
- Okej.. to na razie - odpowiedział
chłopak, po czym nie spuszczając 
ze mnie wzroku zamknął drzwi.

Zayn's POV
Podszedłem do stolika, wziąłem pilota, włączyłem telewizor i usiadłem na kanapie. 
Perrie jest niesamowita.. moją głowę 
zajęła myśl o tej jednej dziewczynie. 
Nigdy nie patrzyłem na nią w 
ten sposób. Jej uśmiech, jej głos, 
jej śmiech.. 
- Zayn!
Usłyszałem głos Louis'a, który wyrwał mnie z zamyślenia. 
- Co jest Lou? - zapytałem. 
Wyszedł z łazienki w koszuli i czarnych spodniach. Rozglądając się po pokoju
zapytał: 
- Widziałeś gdzieś mój zegarek? 
- A nie ma go na biurku? - odpowiedziałem
pytaniem. 
- Dobra, mam. 
- Co ty stary taki zestresowany jesteś? 
- Em.. jakoś tak - odpowiedział, zakładając bardzo szybko zegarek na rękę. 
- Wyluzuj! Haha.
- Umówiłem się z Perrie, to może przez to - powiedział śmiejąc się. 
- Z Perrie? - zapytałem nieco zdziwiony.
Nie myślałem, że taka dziewczyna jak ona umówiłaby się z nim.
Szczególnie po tym jak ostatnio się zachował - chyba nie była zachwycona.
- Tak.
- Aha - odpowiedziałem oschle. 
- Coś nie tak? 
- Nie wszystko ok - powiedziałem
biorąc paczkę papierosów, po czym
wyszedłem na balkon zapalić.


Perrie's POV
- Dobra to ja idę - powiedziałam zakładając torebkę na ramie. 
- Baw się dobrze! A potem mi 
wszystko opowiesz! - odpowiedziała
siostra, podchodząc i dając 
mi buziaka w policzek. 
- I mi tez! - krzyknęła Margaret z 
łazienki. 
- Dobrze! Opowiem Wam wszystko! Ale bez szczegółów - dodałam śmiejąc się. 
- Idź już bo się spóźnisz! - poganiała
mnie Selena.
Otworzyłam drzwi i wyszłam.
Byłam bardzo zestresowana. Bałam
się spotkania z Louisem. Nie wiedziałam czego się po nim spodziewać, jak będzie się zachowywać.
W drodze na stołówkę mówił mi, żebym czekała
na niego na holu, dlatego poszłam w tamtym kierunku.
Kiedy już tam dotarłam nie było go jeszcze.
Czekałam cierpliwie i rozmyślałam.
Byłam spięta i jednocześnie bardzo podekscytowana.

- Perrie? - usłyszałam za sobą męski ton.
Odwróciłam się w stronę z której dobiegł głos.
Przede mną stał Louis.
- Hej - powiedziałam zaskoczona.


- Hej, wyglądasz ślicznie. - powiedział z uśmiechem.
- Dziękuję.
Zbliżył się do mnie. Po chwili zza
pleców wyciągnął czerwoną
różę. 
Na moje usta wkradł się uśmiech. 
- Proszę, to dla Ciebie.
- Dziękuję, jest piękna! - powiedziałam 
po czym do nosa delikatnie przyłożyłam kwiatka i 
powąchałam.
- To co? Idziemy? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam i skierowaliśmy się do tylnego wyjścia ze szkoły.
Chłopak otworzył drewniane drzwi i puścił mnie przodem, a zaraz potem wyszedł za mną.
Szliśmy ścieżką do parku, który znajdował się na terenie szkoły, kiedy chłopak zapytał:
- Jesteś z Polski, tak?
- Tak.
- Dlaczego tu przyjechałaś?
- Mamy tu wujka z Sel i tak się składa, że ma firmę z instrumentami, która współpracuje z tą szkołą.
Wie, że jesteśmy 'artystkami', dlatego zaproponował wyjazd tutaj, żebyśmy mogły dalej się uczyć, ćwiczyć
 język i przy okazji rozwijać swoje pasje.
- Tak? To świetnie, a śpiewałaś gdzieś wcześniej?
- Śpiewanie pod prysznicem też się liczy? - zapytałam.
- Tak, też - odpowiedział i oboje zachichotaliśmy.
Doszliśmy do parku. Stała tam niewielka drewniana ławeczka na, której usiedliśmy.
Louis miał na sobie koszulę z krótkim rękawem, która odsłaniała jego wytatuowane ręce.
Zaczęłam się przyglądać jego tatuażom.
Chłopak to zauważył i uśmiechnął się do mnie.
- Mógłbyś mi powiedzieć co one oznaczają? - poprosiłam.
- Jasne, no więc ten.. - powiedział wskazując na stary aparat - to jest Polaroid, mój pierwszy aparat,
to od niego zaczęła się moja przygoda ze zdjęciami.
- Ten.. - mówił dalej wskazując na kolejny tatuaż. - ten ptak oznacza wolność.
- A ten napis jest po arabsku. - powiedział i wskazał na napis لا أحد يموت عذراء، حياة الملاعين لنا جميعا - oznacza 'Nikt nie umiera bez utraty dziewictwa, życie pierdoli nas wszystkich.'
- A ten.. sama wiesz. - powiedział i wskazał na napis 'Drake'
- Tak wiem. - odpowiedziałam i delikatnie kciukiem przejechałam po miejscu, w którym znajdował się tatuaż.
- Reszta moich tatuaży to same gryzmoły, nie mają jakiegoś większego znaczenia.- powiedział.
Jeszcze jeden z nich szczególnie przykuł moją uwagę
Chłopak o nim nie mówił, ale wydawało mi się że to nie był tylko rysunek.
 Ale nie chciałam go o to wypytywać.
- Nauczyciele nie mieli nic przeciwko tym tatuażom? - zapytałam.
- Mieli, jasne, dyrektorka groziła, że wyrzuci mnie ze szkoły, ale teraz już nikt nie zwraca na to uwagi.
Poza tym już nie tylko ja jej mam. - mówił z uśmiechem.
- A co chcesz sobie zrobić? - zapytał.
- Tak, kiedyś chciałabym jakiś mieć, ale jeszcze nie wiem jaki. - odpowiedziałam.
- Znam fajne studio tatuaży, możemy się tam wybrać, jeśli się zdecydujesz - powiedział z uśmiechem.
- Okej.
Chłopak siedział wygodnie na ławce i patrzył w niebo.
- Patrz, tamta chmura wygląda jak smok. - odezwał się przerywając chwilę ciszy.
- Faktycznie! - powiedziałam ze śmiechem.
- A tamta jak łyżka! - dodałam.
- A ta przypomina mi Ciebie. - powiedział żartobliwie.
- Ej! - odpowiedziałam i szturchnęłam go w ramie.
- Przejdziesz przez płot? - zapytał.
- Skąd to pytanie?
- Chodź ze mną. - powiedział chłopak, po czym wstał i wziął mnie za rękę.
Szliśmy między drzewami coraz bardziej oddalając się od szkoły.
Po chwili zatrzymaliśmy się przy wysokim płocie.
- Idziesz pierwsza czy ja mam iść? - zapytał.
- A gdzie idziemy?
- Zaraz zobaczysz. - powiedział znów pokazując szereg swoich białych i prostych zębów.
- Dobra ja pójdę pierwszy.
Chłopak złapał się rękoma, za odstające na górze części.
Jedną nogą oparł się tak, aby unieść swoje ciało.
Jego mięśnie napięły się, a on był już na płocie.
Po czym drugą nogę przełożył i znalazł się po drugiej stronie.
- No dawaj Perrie, teraz ty - powiedział.
- Okej.
Odetchnęłam i zrobiłam to samo co Louis. Złapałam się za górne części i
po chwili byłam już na górze. Przełożyłam nogę i znalazłam się
obrócona tyłem do chłopaka. Poczułam jego duże dłonie
na moich biodrach, które pomogły mi zejść.
- Dziękuję - powiedziałam lekko zawstydzona.
Teraz już nie byliśmy na terenie szkoły...

***
I jak Wam się podoba rozdział? Jak myślicie gdzie Mike zaprowadzi Ari?
Postaramy się dodawać częściej rozdziały, ale też musimy wiedzieć
że mamy dla kogo pisać.

Więc dodamy  7 rozdział jeśli będzie powyżej 10 komentarzy. 
Wasza opinia jest dla nas bardzo ważna, dlatego
piszcie wszystko co myślicie na temat opowiadania.

Dziękujemy również tym, którzy cały czas z nami są!
Pozdrawiamy! <3

11 komentarzy:

  1. Zostałaś nominowana do Liebsten Awards. Więcej informacji tutaj: http://fanfiction-on-harry-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietne opowiadanie ! Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejny rozdział ♥ Czuje ze zaniedługo bedzie sie wiele dzialo <3 #bbenialler

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny, czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Przede wszystkim cudowny, rzucający się w oczy, profesjonalnie wykonany nagłówek.
    Rozdziały są bardzo ciekawe, sporo szczegółów.
    Fajnie widzieć jakieś zdjęcie w "środku" posta.
    Ogólnie cudowne opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko świetne! Znalazłam tego bloga dopiero dzisiaj, i się zakochałam! Ogółem fabuła jest bardzo ciekawa i wciągająca. Wygląd tego bloga bardzo mi się spodobał, jednym słowem cudo. Czekam na next! Pisz dalej i życzę weny! Zapraszam do mnie http://anettanialldangerous.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny ♥ czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowity .. Mam nadzieję że dalej bedziecie pisać.<3

    OdpowiedzUsuń